Zwiń menu

CZY DOPUSZCZALNE JEST BY WŁADZA PODEJMOWAŁA DECYZJE SAMORODNE? (5 maja 2017 r.)

By odnieść się do pytania zawartego w tytule i spróbować na nie odpowiedzieć, powołam się na wpis zamieszczony przed tygodniem – wyjaśniający mechanizm decyzji samorodnych.

Aby nie być posądzona o stronniczość, zacytuję fragmenty wpisu zamieszczonego 23 października 2015 roku zatytułowanego: „JAKIE SĄ MECHANIZMY WŁADZY?”, na napisanie którego pozwoliła mi naukowa wiedza z dziedziny cybernetyki a nie obserwacje decyzji podejmowanych przez ówczesną władzę.

Jako naukowiec, ale tylko na swój użytek, mam jednoznacznie skrystalizowane poglądy polityczne – zgodne z własnym systemem wartości (w moim systemie wartości dominują wartości poznawcze i uważam, że to właśnie dzięki nim nic nie jest w stanie zniechęcić mnie do zajmowania się nauką).

Na uzasadnianie słuszności wszystkich moich publicznych wypowiedzi i opublikowanych tekstów pozwalają mi naukowo uzasadnione argumenty. Mam nadzieję, że udaje mi się tak jasno i jednoznacznie formułować swe wypowiedzi, że przekonają one zarówno władzę, jak i poszczególnych obywateli, których los zależy od decyzji podejmowanych przez władzę, że władzy trzeba „patrzeć na ręce” i obnażać jej nieprawidłowości i brak kompetencji. Aby to skutecznie czynić należy poza zdrowym rozsądkiem posiadać podstawową wiedzę na temat cybernetycznych mechanizmów społecznych i procesu podejmowania decyzji.

We wpisie z 23.X.2015 napisałam:

  • W państwie demokratycznym władza powinna rządzić w interesie społeczeństwa, tak więc wszystkie podejmowane przez nią działania powinny być ukierunkowane na zaspokajanie jego potrzeb.

  • Rządzący powinni być świadomi tego, że jeśli podejmowane przez nich decyzje postulacyjne (tzn. sprowadzające się do określenia celu i sytuacji, w której ma być on osiągnięty) są błędne, to nie polepszą, ani nie naprawią ich podejmowane decyzje optymalizacyjne. Mądra władza TRAFNIE POSTULUJE.

  • Władza rozwiązując problemy decyzyjne: postulację, optymalizację i realizację, po PIERWSZE powinna określić cel, po DRUGIE wskazać, w jaki sposób najskuteczniej doprowadzić do jego osiągnięcia, po TRZECIE powinna go zrealizować, stosując konkretne istniejące środki/zasoby, którymi mogą być np. materiały, narzędzia, energia, ludzka praca, ludzie o pożądanych kwalifikacjach. Tak więc władza powinna realizować swe zamierzenia/postulaty, powinna doprowadzać sprawy do końca, a nie ograniczać się jedynie do mówienia, co chce zrobić, często nawet nie wysilając się by powiedzieć, w jaki sposób chce to zrobić. Wysuwanie przez władzę samych tylko atrakcyjnych dla społeczeństwa postulatów należy uznać za „mydlenie oczu społeczeństwu”. Wysuwane przez władzę postulaty powinny być możliwe do spełnienia. Władza nie powinna obiecywać „gruszek na wierzbie”, czyli rzeczy, których nie może zrealizować, bo straci wiarygodność. Władza nie powinna być krótkowzroczna. Jej obowiązkiem jest nie tylko wysuwanie atrakcyjnych dla społeczeństwa postulatów możliwych do spełnienia dziś, ale również postulatów, które w przyszłości przyniosą społeczeństwu określone korzyści.

  • Między władzą a społeczeństwem powinno występować SPRZĘŻENIE ZWROTNE, gdyż jeśli jeden system autonomiczny oddziałuje na inny system autonomiczny, to powinno występować między nimi sprzężenie zwrotne, gdyż oddziaływania systemów autonomicznych na siebie są wzajemne. Tak więc społeczeństwo, na które oddziałuje władza powinno mieć możliwość oddziaływania na władzę, której obowiązkiem jest odebrać to oddziaływanie i ADEKWATNIE do niego zareagować. Reakcja władzy „nie na temat”, w celu odwrócenia uwagi społeczeństwa od sedna jego problemów, świadczy o jej złych intencjach. Stosowanie takiej socjotechniki przez władzę może być skuteczne w odniesieniu do łatwowiernego, niekompetentnego, źle wyedukowanego, podatnego na manipulacje społeczeństwa. Społeczeństwo światłe i kompetentne powinno rozszyfrować i obronić się przed zagrożeniami, które próbuje mu „zafundować” władza i nie dać się jej zwieść.

  • WIEDZA JEST ŹRÓDŁEM WŁADZY” – tym starym hakerskim powiedzeniem, z oczywistych powodów, powinna się kierować władza, a także społeczeństwo demokratyczne, które partycypuje w sprawowaniu władzy, gdyż w systemie rządów demokratycznych źródłem władzy jest wola większości obywateli.

  • Podjęcie decyzji przez rządzących jest rozwiązaniem problemu decyzyjnego, wymaga więc DOWODU TRAFNOŚCI, czyli wskazania argumentów uzasadniających słuszność podjętej przez nich decyzji.

  • Rządzący w zasadzie „od zawsze” podejmowali dwa rodzaje decyzji, decyzje postulacyjne i decyzje optymalizacyjne, nie będąc świadomi tego, że są to różne decyzje, i jak zauważa prof. Marian Mazur, wielu władców zdziwiłoby się i teraz, że są to różne decyzje. M. Mazur pisze „do podejmowania decyzji nie trzeba było być mądrym, lecz uprawnionym, popełnianie błędów cudzym kosztem było przywilejem”. Miejmy nadzieję, że popełnianie błędów przez władzę nigdy nie będzie już jej przywilejem, a BĘDZIE JEJ KOŃCEM!!!

Wpis zakończyłam następującymi uwagami:

  • Ludzie, z których rekrutuje się władza powinni być kompetentni w zakresie rozwiązywania problemów i nie powinni przedkładać korzyści osobistych nad korzyści tych, w interesie których sprawują władzę. Oficjalne mechanizmy decyzyjne nie powinny być zakłócane przez praktyki korupcyjne na żadnym szczeblu władzy. Rządzący powinni być bardzo mądrymi ludźmi, których system wartości nie odbiega od uniwersalnych wartości społeczeństwa. Jak zauważa Brunon Hołysta w książce „Zagrożenia ładu społecznego” wydanej w 2009 roku: „obywatele mają prawo być rządzeni przez wyjątkowo mądrych ludzi. Ich wysoki poziom intelektualny i moralny powinien być gwarancją dobrobytu narodu. Rząd powinien stworzyć obywatelom warunki dobrej egzystencji materialnej i psychicznej”.

  • Socjotechniki (wg Ch. Hadnagya istotę socjotechniki „stanowią próby manipulowania ludźmi w taki sposób, aby w pewnym obszarze swego życia podjęli określone działania”), które można uznać za techniki manipulacji, które zna władza, stosująca je na szczęście nieudolnie, powinno znać również społeczeństwo, by im nie ulegało.

  • Decyzje podejmowane przez rządzących będą decyzjami optymalizacyjnymi wówczas, gdy rządzący będą FACHOWCAMI.

Mankamenty DECYZJI SAMORODNYCH (których mechanizm omówiłam we wpisie zamieszczonym 21 kwietnia 2017 roku) M. Mazur dostrzegał głównie w sytuacjach, gdy człowiek podejmuje decyzje dotyczące innych ludzi, stwierdził on: „Można powiedzieć, że im większy zakres władzy ma decydent, tym gorsze rezultaty daje podejmowanie przez niego decyzji samorodnych. Decyzje samorodne, zupełnie pomijane w literaturze z zakresu podejmowania decyzji, zasługują jednak na szczególna uwagę, ponieważ niemal do najnowszych czasów zarządzanie polegało wyłącznie na podejmowaniu tego rodzaju decyzji, ze wszystkimi ich ujemnymi skutkami”. Niestety naukowa analiza wielu decyzji podejmowanych przez władzę – również aktualną – wskazuje, że są to decyzje samorodne, o dalekosiężnych negatywnych skutkach dla obywateli.

Od 1980-tego roku, kiedy zapoznałam się z cybernetyką pojawił się u mnie „odruch bezwarunkowy” analizowania różnych zjawisk społecznych z punktu widzenia tej nauki ścisłej.

Nie trzeba być cybernetykiem, by dostrzec brak profesjonalizmu w wielu decyzjach podejmowanych przez władzę. Zbyt często działania podejmowane przez nią są DZIAŁANIAMI AWARYJNYMI, polegającymi na USUWANIU SKUTKÓW zakłóceń. Tymczasem władza zawczasu powinna ZAPOBIEGAĆ ZAKŁÓCENIOM, tzn. USUWAĆ ICH PRZYCZYNY. To jednak są w stanie czynić wysoko wykwalifikowani specjaliści, tworzący zespoły, w skład których wchodzą między innymi programiści, optymalizatorzy, specjaliści z dziedziny organizacji, z dziedziny zarządzania zasobami ludzkimi.
Politycy podejmujący decyzje samorodne to kompromitacja władzy. Ich rola powinna sprowadzać się do dyskusji z obywatelami na temat tego, jakimi kryteriami powinny się kierować osoby podejmujące decyzje optymalizacyjne, którymi są specjaliści. Politycy powinni być więc pośrednikami pomiędzy obywatelami a wysoko wykwalifikowanymi specjalistami. Politycy nie powinni sami podejmować decyzji samorodnych, gdyż tego typu ich decyzje są źródłem bałaganu, dezinformacji i strat.

Żaden – nawet bardzo ważny POLITYK nie powinien samodzielnie podejmować decyzji samorodnych, gdyż na tego rodzaju decyzje w zarządzaniu nie powinno być miejsca. Podejmowane decyzje korzystne dla społeczeństwa powinny być wyłącznie decyzjami optymalizacyjnymi. W społeczeństwie demokratycznym obywatele powinni mówić „PRZYWÓDCY”, czego oni potrzebują i co on powinien robić.

W społeczeństwie demokratycznym to nie PRZYWÓDCA POLITYCZNY powinien mówić obywatelom, co powinni robić, to zespół specjalistów powinien mu mówić, co on powinien robić.

„Człowiek władzy” nie powinien sam podejmować decyzji samorodnych dotyczących obywateli, powinien firmować decyzje optymalizacyjne formułowane przez specjalistów i uzasadniać/przekazywać obywatelom, że decyzje te są dla nich korzystne.

Ale za rzecz jeszcze gorszą niż podejmowanie decyzji samorodnych uważam sytuację, kiedy „człowiek władzy” ogłasza CUDZĄ DECYZJĘ SAMORODNĄ narzuconą mu przez innego polityka, który steruje z drugiego rzędu – jako swoją własną decyzję, gdyż oficjalnie, to właśnie on będzie musiał ponieść konsekwencje/„koszty” złej decyzji podjętej przez inną osobę.

Nasuwają się pytania:

  • INNY POLITYK NIE MA ODWAGI STANĄĆ W PIERWSZYM RZĘDZIE I SAM PODAWAĆ DO WIADOMOŚCI PUBLICZNEJ WŁASNE DECYZJE? CZY BOI SIĘ ODPOWIEDZIALNOŚCI, KOMPROMITACJI, KONSEKWENCJI I KRYTYKI?

  • CZY TEN POLITYK, KTÓRY PRZEKAZUJE DO WIADOMOŚCI PUBLICZNEJ CUDZE DECYZJE JAKO WŁASNE, NADAJE SIĘ NA PRZEDSTAWICIELA WŁADZY? CZY JEGO ULEGŁOŚĆ WOBEC STERUJĄCEGO NIM Z DRUGIEGO RZĘDY POLITYKA NIE DYSKWALIFIKUJE GO JAKO OSOBĘ SPRAWUJĄCĄ WŁADZĘ, GDYŻ OBNAŻA JEGO SŁABOŚCI I BRAK ASERTYWNOŚCI?

Niech te pytania skłonią Państwa do refleksji na temat tego kto i jak powinien sprawować władzę.

Zbiór wszystkich publikacji dostępny na stronie: http://www.jolantawilsz.pl/tresci-zamieszczone-na-fanpage